[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pełnokrwisty Blanchard może być świadkiem pana młodego  zaoferował wylewnie. Boyd zasługuje na medal.Rozprawił się z gangsterami, ktorzy mi grozili.Wyobrażaszsobie? Jestem bezpieczny! Nie muszę chodzić kanałami. I tak trzymaj  przykazała mu surowo. Przysięgam ci, Leo.Nigdy już nie zagram na wyścigach.Dostałem nauczkę.Mogłem wylądować w policyjnejbazie danych, prawdopodobnie jako najprzystojniejszy podejrzany,a zamiast tego okazano mi miłosierdzie i dostałemdrugą szansę.Teraz chcę zasłużyć za szacunek i zaufanieosob, ktore mnie kochają.Muszę świecić przykładem,bo przecież będę ojcem chrzestnym twojego pierworodnego.I jeszcze jedno.Postanowiłem pojechać do Włochi odnalezć ojca. To świetna decyzja, Robbie  uśmiechnęła się szeroko.Niewykluczone, że okaże się, iż Delia, by zemścić się na byłymmężu, utrudniała mu kontakty z synem.Ojciec Leony i Delia spodziewali się powitania na lotnisku,ale ich twarze nie wyrażały radości ani wdzięczności. Czy nie powinieneś być na wykładach, Roberto? Dopiero o jedenastej, mamo. Uściskał ją, wywołującprotest, że zniszczy pracowicie ułożoną fryzurę. Nie powinnaś się fatygować, Leono.Mogliśmy wziąćtaksowkę  mowił sztywno ojciec. To żaden problem. Miała ochotę nim potrząsnąć.Ten przystojny, dystyngowany mężczyzna w niczym nieprzypominał kochającego ojca, ktorego pamiętała z wczesnegodzieciństwa.Czasem myślała, że prawdziwy PaulBlanchard umarł z jej matką, a jego miejsce zajął mechanicznysobowtor.  Małżeńskie zlodowacenie  mawiał Robbie. Matkajest w tym mistrzynią. O rany, chyba i tak nie obejdzie się bez taksowki naten cały bagaż  mruknął teraz.Delia wskazywała kolejnewalizki, ktore trzeba było zdjąć z taśmy. Ciekaw jestem,jakie prezenty przywiezliście dla Leo i dla mnie.Ubrania?Szwajcarskie zegarki? Daj spokoj, Roberto.Czego jeszcze mogłbyś od naschcieć? Co powiesz na bilet w dwie strony do Rzymu? Dlaczego do Rzymu?  Delia wyglądała na wstrząśniętątym pomysłem. Chciałbym odświeżyć znajomość z ojcem.Pamiętaszgo, mamo? Carlo D Angelo.Ostatnio, kiedy go widziałem,uciekał z naszego domu, a ty ciskałaś za nim wszystkim, coci wpadło w ręce. Milcz!  rozgniewała się. Twoj ojciec był żałosnąkreaturą.Porzucił nas. Wyglądała, jakby dopadły ją nagłemdłości. Chodzmy stąd  wtrącił niespodziewanie Paul. Delio,nie rob scen.Ludzie patrzą.Skoro Robbie chce spotkaćswojego ojca, nikt nie ma prawa mu przeszkodzić.Robbie przez moment wyglądał jak rażony gromem, poczym rozjaśnił się w uśmiechu i podniosł pięść w geścietriumfu. Kawy? Herbaty?  zaproponowała Leona kwadrans potym, gdy dojechali do domu ojca i Delii.Robbie pożegnałsię z nimi wcześniej.  Marzę tylko o własnym łożku.Lot z Hongkongu byłkoszmarny  odmowiła Delia. A ty, tato? Chciałabym z tobą porozmawiać.Delia zaśmiała się, jakby Leona powiedziała coś absolutnieniedorzecznego. Nie teraz, Leono.Twoj ojciec i ja musimy się przyzwyczaićdo rożnicy czasu.To chyba oczywiste. Czuję się świetnie  wtrącił Paul. O czym chcesz porozmawiać? To bardzo osobista sprawa. Doprawdy?  Delia spojrzała na nią z dezaprobatą.Czy to znaczy, że mnie tu nie chcecie? Nie będziemy ci przeszkadzać w wypoczynku  odparłasłodko Leona. Wyglądasz mizernie.Napijesz sięherbaty, tato? Chodzmy do kuchni, wszystko ci opowiem. Ty i Boyd?  Paul Blanchard wyglądał na zbitego z tropurewelacjami corki. Tak, tato.Oświadczył mi się, a ja go przyjęłam, nawetjeśli wydaje ci się to niewiarygodne. Leono  westchnął  przecież wszyscy wiemy, jakieplany miał Rupert.Corka Comptonow.To niemal przyklepanahandlowa transakcja.Połączone dynastie.Obaj ojcowieliczyli na to, że młodzi mają się ku sobie. Chyba nie sądzisz, że Boyd pozwoli ojcu wybrać sobieżonę? Jest mężczyzną, a nie mięczakiem. Och, Leono, przecież dobrze go znam i go cenię.Wszyscy w firmie jesteśmy o Boydzie najlepszego zdania.Nie musi niczego udowadniać ojcu, bo już go przerosł.Powinien formalnie przejąć koncern Blanchardow.Więk- szość rady nadzorczej go poprze.Trochę mi żal Ruperta.To boli, detronizacja przez własnego syna.Jeśli Boyd ożenisię z tobą, jego konflikt z ojcem jest nieunikniony, a tospowoduje głęboki rozłam w rodzinie.Czy na to właśnieusiłujesz mnie przygotować? Rupert będzie się starał przeszkodzićwaszemu związkowi? Wszelkimi sposobami. Wpatrywała się w listki herbatyna dnie filiżanki. Jest przyzwyczajony do forsowaniaswoich decyzji, tratując po drodze ludzi, ale z Boydemmu się nie uda. Masz rację, moja droga.Tym bardziej będzie wściekły.Ten człowiek jest absolutnym despotą, uzależnionymod władzy.Może mi zaszkodzić, bo jego wpływy czyniąkażdego z nas podatnym na atak, ale nie martw się, poradzęsobie.Bardziej lękam się o ciebie.Wielkie bogactwo,o ironio, nie daje szczęścia, a przynosi rozmaite zagrożenia.Kiedy wyjdziesz za Boyda, zmieni się całe twoje życie.Kochamcię i chciałbym dla ciebie samego dobra. Nie musisz się o mnie martwić  zapewniła, widząc,że ojciec mowi poważnie. Ufam Boydowi bezgranicznie. Zebrała się na odwagę. Jest jeszcze coś, o co cię chciałamspytać.Czy kiedykolwiek dostrzegłeś oznaki, że Rupertinteresuje się mamą bardziej, niż powinien? Skąd ci to przyszło do głowy?! Rupert coś takiego powiedział.Byłam tak samo zszokowanajak ty, ale ludzie miewają sekrety.I myślę, że Rupertnaprawdę kochał się w mamie. Moje drogie dziecko, nie zauważyłem najmniejszychsygnałow.Serena nie miała o tym pojęcia [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trzylatki.xlx.pl