[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ale być może dziś na przyjęciu uImperatora Keran Lihes zechce oznajmić wszem i wobec, że odzyskał dziedzica.I uzyskaćbłogosławieństwo samego Najświetniejszego.Meknarin z całego serca pragnął, by tak się nie stało.Tobyło kłamstwo i nawet, jeśli sprawiało większości zainteresowanych radość, nadal pozostawało czymśnieuczciwym, nie licującym z moralnością iselskiego rycerza.Czuł się zle.Czuł się zbrukany oszustwem i wiedział, że to wszystko jest karą za jego pychę.Za to, żejuż wcześniej pozwalał sobie na myśli, na marzenia, których rycerzowi mieć nie wolno.O odnalezieniurodziny, o odzyskaniu swego miejsca w społeczeństwie.Cóż za ironia! Wbrew kodeksowi pragnąłodnalezć rodzinę, a zamiast niej odnalazł to& cokolwiek to było.Dla Elheres.Cóż za ironia raz jeszcze,bo gdyby przed laty starsi bracia nie pozbyli się go, byłby Keranem.Status, który stał się jego udziałemnieprawnie, należałby mu się z racji urodzenia.Byłby tym, za kogo go teraz uważają, lecz nosiłby innenazwisko.Być może mógłby poślubić&Ale nie, nie powinien tak myśleć.Ona jest teraz jego siostrą, nie można tak myśleć o siostrze!Dostrzegł, że Keran Lihes zmierza ku niemu z przyjaznym uśmiechem.Skłonił się, dając znać, że zradością wita swego& no tak, ojca.- Mohegarze! zaczął Keran tubalnie, a Meknarin miał ochotę rozejrzeć się w poszukiwaniu tegokogoś, nazwanego Mohegarem. Imperator być może zechce nas widzieć.Z całego serca pragnę24 Olga Janik Siostraprzedstawić mu ciebie.Zapewne zdajesz sobie sprawę z faktu, że teraz, skoro odzyskałem dziedzica, mojapozycja na dworze znacznie się umocni.Keran Lihes był tak szczęśliwy.Chyba nie z powodu umocnienia swojej pozycji, choć niewątpliwiebyło to ważne.Meknarin coraz wyrazniej widział, jak bardzo ojciec Elheres pragnął mieć syna.Czuł sięniezręcznie wykorzystując go i oszukując.Ale przecież wypełniał tylko wolę Sesziji jego córki.Co miałzrobić? Poszedł z Keranem, ramię w ramię, jakby był mu równy.Keran pokrótce opowiadał, jak należy się zachowywać w obecności Najświetniejszego.Zdawał sobiesprawę, że jego syn nie jest człowiekiem obeznanym z etykietą dworu.Mówiąc wprost jest gburem.Alemimo to tak bardzo chciał się nim pochwalić, że postanowił jedynie pobieżnie wyjaśnić, co należy, a czegonie należy mówić, czy robić.Meknarin czuł, że elegancki strój, w który musiał się wcisnąć, by wyglądaćnależycie, robi się coraz bardziej niewygodny, w miarę, jak Keran mówił.Parka upijała go pod pachami, awąskie bryczesy zmuszały do stawiania małych kroczków.Przyzwyczajony był chodzić energicznie,zamaszyście, a tutaj należało się poruszać nie chodzić, lecz poruszać w sposób dystyngowany, z gracją,powoli.Czuł się i pewnie wyglądał, jak dzikus.Bardziej naturalnym towarzystwem dla niego zdali się byćpiękni i delikatni elfowie oni przynajmniej tańczyli w lesie, który był także jego domem, a nie namarmurowych posadzkach.- Keranie! zawołał nagle ktoś z boku.Lihes zatrzymał się i obejrzał.Ku nim szedł gruby,ciemnoskóry Masanan. Keran Sehlari Lihes i jak mniemam młody Mohegar Lihes.Witajcie nadworze Imperatora!Meknarinowi nie umknęło, że Masanan nie utytułował go Keranem.To musiało coś znaczyć.- Masanan Jorki Hugon skłonił się Lihes. Witam i ciebie na dworze Imperatora.- Wiele się mówi w mieście o twym cudem odnalezionym synu powiedział Masanan, wpatrując sięw Meknarina.Rycerz miał wrażenie, że widzi podejrzliwość w tym spojrzeniu. To wielkie szczęście.- Istotnie.Jestem szczęśliwy odparł Lihes sucho.- Z powrotu córki zapewne także?- Oczywiście!- Piękne ma włosy powiedział Masanan siląc się na powagę. Słyszałem już, jak młode dziewczętazastanawiają się, czy nie zmienić swych fryzur na jej podobieństwo.Pewnie wprowadzi nową modę uśmiechnął się.Meknarin mógłby przysiąc, że usłyszał w głosie Masanana szyderstwo.Z jakiegoś powoduprzypuszczał, że ten człowiek nie lubi Kerana, i to z wzajemnością.Fryzura Elheres wzbudzała bowiemkomentarze i Meknarin jak dotąd nie spotkał się z przychylnym.Sam nie był zachwycony, kiedy Elheresścięła włosy, ale było to tak dawno, że zdążył przywyknąć.Jednak w wytwornym Eitelu fryzuraostrzyżona nożem do sprawiania zwierzyny mogła się spotkać co najwyżej z drwiną i politowaniem.Lihespoczątkowo starał się w ogóle ignorować to, co jego córka miała na głowie, lecz przed przyjęciem u25 Olga Janik SiostraImperatora musiał zadziałać.Sprowadził do domu fryzjera, który był szczerze zdumiony powierzonym muzadaniem.Doprowadził jednak włosy Elheres do jako takiego porządku i owszem, czarodziejka wyglądałateraz prześlicznie, tyle tylko, że z pewnością niemodnie.Meknarin mimo woli rozejrzał się po eleganckich Eitelkach.Wszystkie bez wyjątku miały długiewłosy czy to związane w warkocze, czy w koki, czy luzno upięte na karku.Fryzur było niemal tyle, cokobiet na tym przyjęciu.Ale tylko jedna Seszija Lihes miała włosy obcięte po męsku.Nie tylko w tymzresztą przypominała mężczyznę.Jej twarz była ogorzała od słońca i wiatru [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.Ale być może dziś na przyjęciu uImperatora Keran Lihes zechce oznajmić wszem i wobec, że odzyskał dziedzica.I uzyskaćbłogosławieństwo samego Najświetniejszego.Meknarin z całego serca pragnął, by tak się nie stało.Tobyło kłamstwo i nawet, jeśli sprawiało większości zainteresowanych radość, nadal pozostawało czymśnieuczciwym, nie licującym z moralnością iselskiego rycerza.Czuł się zle.Czuł się zbrukany oszustwem i wiedział, że to wszystko jest karą za jego pychę.Za to, żejuż wcześniej pozwalał sobie na myśli, na marzenia, których rycerzowi mieć nie wolno.O odnalezieniurodziny, o odzyskaniu swego miejsca w społeczeństwie.Cóż za ironia! Wbrew kodeksowi pragnąłodnalezć rodzinę, a zamiast niej odnalazł to& cokolwiek to było.Dla Elheres.Cóż za ironia raz jeszcze,bo gdyby przed laty starsi bracia nie pozbyli się go, byłby Keranem.Status, który stał się jego udziałemnieprawnie, należałby mu się z racji urodzenia.Byłby tym, za kogo go teraz uważają, lecz nosiłby innenazwisko.Być może mógłby poślubić&Ale nie, nie powinien tak myśleć.Ona jest teraz jego siostrą, nie można tak myśleć o siostrze!Dostrzegł, że Keran Lihes zmierza ku niemu z przyjaznym uśmiechem.Skłonił się, dając znać, że zradością wita swego& no tak, ojca.- Mohegarze! zaczął Keran tubalnie, a Meknarin miał ochotę rozejrzeć się w poszukiwaniu tegokogoś, nazwanego Mohegarem. Imperator być może zechce nas widzieć.Z całego serca pragnę24 Olga Janik Siostraprzedstawić mu ciebie.Zapewne zdajesz sobie sprawę z faktu, że teraz, skoro odzyskałem dziedzica, mojapozycja na dworze znacznie się umocni.Keran Lihes był tak szczęśliwy.Chyba nie z powodu umocnienia swojej pozycji, choć niewątpliwiebyło to ważne.Meknarin coraz wyrazniej widział, jak bardzo ojciec Elheres pragnął mieć syna.Czuł sięniezręcznie wykorzystując go i oszukując.Ale przecież wypełniał tylko wolę Sesziji jego córki.Co miałzrobić? Poszedł z Keranem, ramię w ramię, jakby był mu równy.Keran pokrótce opowiadał, jak należy się zachowywać w obecności Najświetniejszego.Zdawał sobiesprawę, że jego syn nie jest człowiekiem obeznanym z etykietą dworu.Mówiąc wprost jest gburem.Alemimo to tak bardzo chciał się nim pochwalić, że postanowił jedynie pobieżnie wyjaśnić, co należy, a czegonie należy mówić, czy robić.Meknarin czuł, że elegancki strój, w który musiał się wcisnąć, by wyglądaćnależycie, robi się coraz bardziej niewygodny, w miarę, jak Keran mówił.Parka upijała go pod pachami, awąskie bryczesy zmuszały do stawiania małych kroczków.Przyzwyczajony był chodzić energicznie,zamaszyście, a tutaj należało się poruszać nie chodzić, lecz poruszać w sposób dystyngowany, z gracją,powoli.Czuł się i pewnie wyglądał, jak dzikus.Bardziej naturalnym towarzystwem dla niego zdali się byćpiękni i delikatni elfowie oni przynajmniej tańczyli w lesie, który był także jego domem, a nie namarmurowych posadzkach.- Keranie! zawołał nagle ktoś z boku.Lihes zatrzymał się i obejrzał.Ku nim szedł gruby,ciemnoskóry Masanan. Keran Sehlari Lihes i jak mniemam młody Mohegar Lihes.Witajcie nadworze Imperatora!Meknarinowi nie umknęło, że Masanan nie utytułował go Keranem.To musiało coś znaczyć.- Masanan Jorki Hugon skłonił się Lihes. Witam i ciebie na dworze Imperatora.- Wiele się mówi w mieście o twym cudem odnalezionym synu powiedział Masanan, wpatrując sięw Meknarina.Rycerz miał wrażenie, że widzi podejrzliwość w tym spojrzeniu. To wielkie szczęście.- Istotnie.Jestem szczęśliwy odparł Lihes sucho.- Z powrotu córki zapewne także?- Oczywiście!- Piękne ma włosy powiedział Masanan siląc się na powagę. Słyszałem już, jak młode dziewczętazastanawiają się, czy nie zmienić swych fryzur na jej podobieństwo.Pewnie wprowadzi nową modę uśmiechnął się.Meknarin mógłby przysiąc, że usłyszał w głosie Masanana szyderstwo.Z jakiegoś powoduprzypuszczał, że ten człowiek nie lubi Kerana, i to z wzajemnością.Fryzura Elheres wzbudzała bowiemkomentarze i Meknarin jak dotąd nie spotkał się z przychylnym.Sam nie był zachwycony, kiedy Elheresścięła włosy, ale było to tak dawno, że zdążył przywyknąć.Jednak w wytwornym Eitelu fryzuraostrzyżona nożem do sprawiania zwierzyny mogła się spotkać co najwyżej z drwiną i politowaniem.Lihespoczątkowo starał się w ogóle ignorować to, co jego córka miała na głowie, lecz przed przyjęciem u25 Olga Janik SiostraImperatora musiał zadziałać.Sprowadził do domu fryzjera, który był szczerze zdumiony powierzonym muzadaniem.Doprowadził jednak włosy Elheres do jako takiego porządku i owszem, czarodziejka wyglądałateraz prześlicznie, tyle tylko, że z pewnością niemodnie.Meknarin mimo woli rozejrzał się po eleganckich Eitelkach.Wszystkie bez wyjątku miały długiewłosy czy to związane w warkocze, czy w koki, czy luzno upięte na karku.Fryzur było niemal tyle, cokobiet na tym przyjęciu.Ale tylko jedna Seszija Lihes miała włosy obcięte po męsku.Nie tylko w tymzresztą przypominała mężczyznę.Jej twarz była ogorzała od słońca i wiatru [ Pobierz całość w formacie PDF ]