[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wilhelmina Kunze, córka nauczyciela, byÅ‚a szczupÅ‚Ä…, nawetniebrzydkÄ… istotÄ…, o ascetycznym i pozbawionym ziemskiegopowabu wyglÄ…dzie Å›redniowiecznej Å›wiÄ™tej.OtrzymaÅ‚astaranne wyksztaÅ‚cenie i miaÅ‚a nieskazitelne maniery damy.Zastanawiano siÄ™ czÄ™sto, czemu wybraÅ‚a sÅ‚użbÄ™ w domu innejkobiety, zamiast wyjść za mąż i być paniÄ… u siebie.Kiedy majÄ…c dwadzieÅ›cia pięć lat urodziÅ‚a syna, Emila, byÅ‚aprzez krótki czas żonÄ… sierżanta z wiedeÅ„skiego puÅ‚kuDeutschmeister, Herberta Kunze, który wkrótce po Å›lubieulotniÅ‚ siÄ™ z jej życia równie cicho, jak siÄ™ w nim pojawiÅ‚.- Tylko mi nie próbuj go szukać - powiedziaÅ‚a do syna, kiedyjako mÅ‚odzieniec zapytaÅ‚ jÄ… o tajemniczego sierżanta.- ByÅ‚przyzwoitym czÅ‚owiekiem i dobrym żoÅ‚nierzem.Niech ci towystarczy.Nazwisko, którym ciÄ™ obdarzyÅ‚, jest godneszacunku.Jeżeli w przyszÅ‚oÅ›ci zgÅ‚osi siÄ™ ktoÅ› do ciebie z żąda-niami w imieniu sierżanta Herberta Kunze, to pokaż mu drzwi.Nie jesteÅ› nic winien sierżantowi! Ani pieniÄ™dzy, ani uczucia.%7Å‚ebyÅ› o tym zawsze pamiÄ™taÅ‚!ByÅ‚ to dość dziwny sposób mówienia chÅ‚opcu o jegodomniemanym ojcu, ale Emil Kunze byÅ‚ przyzwyczajony dodziwactw matki.NauczyÅ‚ siÄ™ też szanować jej zamiÅ‚owanie dotajemniczoÅ›ci.PracowaÅ‚a ciężko na każdy grosz, bo wprzeciwieÅ„stwie do innych sÅ‚użących miaÅ‚a na wychowaniudorastajÄ…cego syna.PozycjÄ™ w gospodarstwie też miaÅ‚anietypowÄ…, jako że nie byÅ‚a wÅ‚aÅ›ciwie ani sÅ‚użącÄ…, aniczÅ‚onkiem rodziny.Sama zresztÄ… taki ukÅ‚ad narzuciÅ‚a.TowÅ‚aÅ›nie pani domu, jak na ironiÄ™, bardzo siÄ™ ze swÄ… gospodyniÄ…liczyÅ‚a, a nawet trochÄ™ siÄ™ jej baÅ‚a, nie zaÅ› odwrotnie.Kunze podejrzewaÅ‚, że matka musiaÅ‚a posiadać jakiÅ›dodatkowy fundusz, z którego Å‚ożyÅ‚a na jego wyksztaÅ‚cenie,ubranie, opiekÄ™ lekarskÄ… i dwa razy do roku na fotografierobione w drogim atelier.Na siebie nie wydawaÅ‚a ani grosza.Wniedzielne popoÅ‚udnia.kiedy miaÅ‚a wychodne, zabieraÅ‚a go nadÅ‚ugie spacery do lasu albo nad Dunaj, a na urodziny Emila ina urodziny cesarza do wesoÅ‚ego miasteczka na Praterze.Dwarazy w roku, kiedy fotografie byÅ‚y gotowe, prosiÅ‚a paniÄ…Hartmann o dodatkowe wolne popoÅ‚udnie, ubieraÅ‚a siÄ™nadzwyczaj starannie i wyjeżdżaÅ‚a do miasta.WracaÅ‚a po parugodzinach i przez najbliższe dni byÅ‚a jeszcze bardziej milczÄ…caniż kiedykolwiek.Zwyczaj dwukrotnego znikania w ciÄ…gu rokupraktykowaÅ‚a do samej Å›mierci.Do tego czasu Emil ukoÅ„czyÅ‚prawo i otrzymaÅ‚ posadÄ™ w wielce szacownej kancelarii ad-wokackiej Tellera i Bauera.NalegaÅ‚, by matka porzuciÅ‚a sÅ‚użbÄ™,ale Wilhelmina Kunze dalej prowadziÅ‚a dom u Hartmannów.Dopiero atak serca poÅ‚ożyÅ‚ kres jej trudom i życiu.Ku swemuwielkiemu zdumieniu Kunze dowiedziaÅ‚ siÄ™, że miaÅ‚a odÅ‚ożonedziesięć tysiÄ™cy florenów. To dla mego ukochanego syna, Emi-la - napisaÅ‚a w testamencie - by mu wynagrodzić nieszczęśliwedzieciÅ„stwo bez ojca.Nieraz żaÅ‚owaÅ‚, że nie może jej powiedzieć, jak bardzo siÄ™myliÅ‚a.Nie czuÅ‚ siÄ™ wcale nieszczęśliwy i nigdy nie pragnÄ…Å‚ byćkimÅ› innym niż Emilem Kunze, synem pani Wilhelminy.GeneraÅ‚ Hartmann, jego żona, córka i dwaj synowie traktowaligo jak czÅ‚onka rodziny.Poza tym gdzieÅ› na Å›wiecie istniaÅ‚czÅ‚owiek, który go spÅ‚odziÅ‚ i czuwaÅ‚ nad nim z daleka.PrzyjÄ™ciego do pracy u Tellera i Bauera, podobnie jak od-komenderowanie do Korpusu SÄ…downiczego, byÅ‚o niewÄ…tpliwieprzejawem tej ojcowskiej troski.Ów nieznany ojciec wydawaÅ‚siÄ™ Emilowi stroniÄ…cym od Å›miertelnych bogiem z Olimpu.Wlatach mÅ‚odoÅ›ci czÄ™sto ogarniaÅ‚o Emila przemożne pragnienie,by, jak Faeton, odszukać swego Heliosa.Jednej rzeczy byÅ‚ tylkopewny: sztabowy sierżant Herbert Kunze, którego zobaczyć niebyÅ‚o mu nigdy dane, nie byÅ‚ owym Heliosem.Chociaż Emil Kunze pozostaÅ‚ kawalerem, szczęśliwym trafemdane mu byÅ‚o doznawać wszelkich dobrodziejstw małżeÅ„stwabez jego ciężarów.Kobieta, z którÄ… mieszkaÅ‚, Róża von Siebert,byÅ‚a uosobieniem wszelkich zalet żony [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.Wilhelmina Kunze, córka nauczyciela, byÅ‚a szczupÅ‚Ä…, nawetniebrzydkÄ… istotÄ…, o ascetycznym i pozbawionym ziemskiegopowabu wyglÄ…dzie Å›redniowiecznej Å›wiÄ™tej.OtrzymaÅ‚astaranne wyksztaÅ‚cenie i miaÅ‚a nieskazitelne maniery damy.Zastanawiano siÄ™ czÄ™sto, czemu wybraÅ‚a sÅ‚użbÄ™ w domu innejkobiety, zamiast wyjść za mąż i być paniÄ… u siebie.Kiedy majÄ…c dwadzieÅ›cia pięć lat urodziÅ‚a syna, Emila, byÅ‚aprzez krótki czas żonÄ… sierżanta z wiedeÅ„skiego puÅ‚kuDeutschmeister, Herberta Kunze, który wkrótce po Å›lubieulotniÅ‚ siÄ™ z jej życia równie cicho, jak siÄ™ w nim pojawiÅ‚.- Tylko mi nie próbuj go szukać - powiedziaÅ‚a do syna, kiedyjako mÅ‚odzieniec zapytaÅ‚ jÄ… o tajemniczego sierżanta.- ByÅ‚przyzwoitym czÅ‚owiekiem i dobrym żoÅ‚nierzem.Niech ci towystarczy.Nazwisko, którym ciÄ™ obdarzyÅ‚, jest godneszacunku.Jeżeli w przyszÅ‚oÅ›ci zgÅ‚osi siÄ™ ktoÅ› do ciebie z żąda-niami w imieniu sierżanta Herberta Kunze, to pokaż mu drzwi.Nie jesteÅ› nic winien sierżantowi! Ani pieniÄ™dzy, ani uczucia.%7Å‚ebyÅ› o tym zawsze pamiÄ™taÅ‚!ByÅ‚ to dość dziwny sposób mówienia chÅ‚opcu o jegodomniemanym ojcu, ale Emil Kunze byÅ‚ przyzwyczajony dodziwactw matki.NauczyÅ‚ siÄ™ też szanować jej zamiÅ‚owanie dotajemniczoÅ›ci.PracowaÅ‚a ciężko na każdy grosz, bo wprzeciwieÅ„stwie do innych sÅ‚użących miaÅ‚a na wychowaniudorastajÄ…cego syna.PozycjÄ™ w gospodarstwie też miaÅ‚anietypowÄ…, jako że nie byÅ‚a wÅ‚aÅ›ciwie ani sÅ‚użącÄ…, aniczÅ‚onkiem rodziny.Sama zresztÄ… taki ukÅ‚ad narzuciÅ‚a.TowÅ‚aÅ›nie pani domu, jak na ironiÄ™, bardzo siÄ™ ze swÄ… gospodyniÄ…liczyÅ‚a, a nawet trochÄ™ siÄ™ jej baÅ‚a, nie zaÅ› odwrotnie.Kunze podejrzewaÅ‚, że matka musiaÅ‚a posiadać jakiÅ›dodatkowy fundusz, z którego Å‚ożyÅ‚a na jego wyksztaÅ‚cenie,ubranie, opiekÄ™ lekarskÄ… i dwa razy do roku na fotografierobione w drogim atelier.Na siebie nie wydawaÅ‚a ani grosza.Wniedzielne popoÅ‚udnia.kiedy miaÅ‚a wychodne, zabieraÅ‚a go nadÅ‚ugie spacery do lasu albo nad Dunaj, a na urodziny Emila ina urodziny cesarza do wesoÅ‚ego miasteczka na Praterze.Dwarazy w roku, kiedy fotografie byÅ‚y gotowe, prosiÅ‚a paniÄ…Hartmann o dodatkowe wolne popoÅ‚udnie, ubieraÅ‚a siÄ™nadzwyczaj starannie i wyjeżdżaÅ‚a do miasta.WracaÅ‚a po parugodzinach i przez najbliższe dni byÅ‚a jeszcze bardziej milczÄ…caniż kiedykolwiek.Zwyczaj dwukrotnego znikania w ciÄ…gu rokupraktykowaÅ‚a do samej Å›mierci.Do tego czasu Emil ukoÅ„czyÅ‚prawo i otrzymaÅ‚ posadÄ™ w wielce szacownej kancelarii ad-wokackiej Tellera i Bauera.NalegaÅ‚, by matka porzuciÅ‚a sÅ‚użbÄ™,ale Wilhelmina Kunze dalej prowadziÅ‚a dom u Hartmannów.Dopiero atak serca poÅ‚ożyÅ‚ kres jej trudom i życiu.Ku swemuwielkiemu zdumieniu Kunze dowiedziaÅ‚ siÄ™, że miaÅ‚a odÅ‚ożonedziesięć tysiÄ™cy florenów. To dla mego ukochanego syna, Emi-la - napisaÅ‚a w testamencie - by mu wynagrodzić nieszczęśliwedzieciÅ„stwo bez ojca.Nieraz żaÅ‚owaÅ‚, że nie może jej powiedzieć, jak bardzo siÄ™myliÅ‚a.Nie czuÅ‚ siÄ™ wcale nieszczęśliwy i nigdy nie pragnÄ…Å‚ byćkimÅ› innym niż Emilem Kunze, synem pani Wilhelminy.GeneraÅ‚ Hartmann, jego żona, córka i dwaj synowie traktowaligo jak czÅ‚onka rodziny.Poza tym gdzieÅ› na Å›wiecie istniaÅ‚czÅ‚owiek, który go spÅ‚odziÅ‚ i czuwaÅ‚ nad nim z daleka.PrzyjÄ™ciego do pracy u Tellera i Bauera, podobnie jak od-komenderowanie do Korpusu SÄ…downiczego, byÅ‚o niewÄ…tpliwieprzejawem tej ojcowskiej troski.Ów nieznany ojciec wydawaÅ‚siÄ™ Emilowi stroniÄ…cym od Å›miertelnych bogiem z Olimpu.Wlatach mÅ‚odoÅ›ci czÄ™sto ogarniaÅ‚o Emila przemożne pragnienie,by, jak Faeton, odszukać swego Heliosa.Jednej rzeczy byÅ‚ tylkopewny: sztabowy sierżant Herbert Kunze, którego zobaczyć niebyÅ‚o mu nigdy dane, nie byÅ‚ owym Heliosem.Chociaż Emil Kunze pozostaÅ‚ kawalerem, szczęśliwym trafemdane mu byÅ‚o doznawać wszelkich dobrodziejstw małżeÅ„stwabez jego ciężarów.Kobieta, z którÄ… mieszkaÅ‚, Róża von Siebert,byÅ‚a uosobieniem wszelkich zalet żony [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]