[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.To zapowiadało się ciekawie.Przysunął się bliżej okna i w tym momencie usłyszał pukanie do drzwi. Proszę nie odchodzić  powiedział, wyciągając w jej stronę palec.Zamknął okno, a potem poszedł otworzyć drzwi. Kąpiel gotowa, sir  oznajmił kamerdyner. Dziękuję.Czy mógłbyś poprosić, żeby trzymali dla mnie gorącą wodę?Przyjdę za kilka minut. Dam lokajom instrukcje, żeby postawili wodę na piecu.Będzie panupotrzebny koc, sir?Harry spojrzał na swoje ręce.Dziwne, ale już ich prawie nie czuł. Tak.Byłoby wspaniale.Dziękuję. Zaraz przyniosę.Kiedy kamerdyner poszedł po koc, Harry szybko otworzył okno.Olivia,zwrócona plecami, siedziała na parapecie, lekko oparta o futrynę.Zauważył, żeokryła się miękkim, puszystym niebieskim kocem i.Pokręcił głową.Jakie znaczenie miał kolor jej koca? Chwileczkę!  zawołał. Niech pani nie odchodzi.213RS Usłyszawszy jego głos, Olivia spojrzała w dół i zobaczyła, że znowuzamyka okno.Czekała.Wrócił po krótkiej chwili i otworzył je z trzaskiem. O, pan też wziął koc  zauważyła, jakby to było istotne. Cóż, było mi zimno  wyjaśnił z powagą.Zapadło dłuższe milczenie, w końcu Harry zapytał: Dlaczego nie chciała pani się widzieć z księciem?Olivia tylko pokręciła głową.Nie dlatego, że to nie była prawda, aledlatego, że nie mogła z nim o tym rozmawiać.Co wydawało się dziwne.Przecież wczoraj po południu pierwszą myślą, jaka jej przyszła do głowy, byłoto, że musi powiedzieć Harry'emu o dziwnym zachowaniu księcia Aleksieja.Ale teraz, kiedy patrzył na nią swymi ciemnymi, niezgłębionymi oczyma, niewiedziała, co powiedzieć.Ani jak. To bez znaczenia  odrzekła w końcu.Odezwał się dopiero po chwili głosem cichym, ale tak napiętym, żezaparło jej dech w piersiach. Jeśli książę sprawił, że poczuła się pani nieswojo, to wydaje mi sięważne. On.on. powtarzała, kręcąc głową, aż wreszcie odzyskałapanowanie i odpowiedziała:  Po prostu wspomniał, że mnie pocałuje.Nictakiego. Wzrok miała odwrócony od Harry'ego, ale teraz na niego spojrzała.Siedział bez ruchu. Nie pierwszy raz jakiś dżentelmen o tym wspomniał dodała.Postanowiła nic nie mówić o Władimirze.Szczerze mówiąc, na samąmyśl o nim robiło jej się niedobrze. Harry?  zawołała do niego z góry. Proszę więcej się z nim nie widywać  powiedział cicho.W pierwszym odruchu chciała odparować, że nie ma nad nią żadnejwładzy.Już otworzyła usta, a słowa miała na końcu języka.214RS Ale przypomniała sobie, co jej kiedyś powiedział.Może się z nią droczył,a może nie.A może tylko tak jej się wydawało.Stwierdził, że nie zawszemyśli, zanim coś powie.Tym razem pomyśli.Ona sama także nie chciała widywać się z księciem.Więc skoro oboje sątego samego zdania, nie ma sensu zaprzeczać. Nie wiem, czy będę miała wybór. Była to prawda.Nie miała jak gouniknąć, chyba że zabarykadowałaby się w swoim pokoju.Ze śmiertelną powagą spojrzał w górę. Olivio, on nie jest dobrym człowiekiem. Skąd pan wie? Po prostu  Przygładził włosy dłonią i westchnął z głębokim żalem.Nie mogę pani powiedzieć, skąd wiem.To znaczy, nie wiem, skąd wiem.Męska intuicja.Po prostu wiem.Patrzyła na niego, w skupieniu słuchając jego słów.Na chwilę zamknąłoczy i obiema dłońmi potarł czoło.W końcu spojrzał na Olivię i powiedział: Czy pani nie wie różnych rzeczy o kobietach, których mężczyzni nierozumieją, bo są na to za głupi?Skinęła głową.Miał rację.I całkiem dobrze ją uzasadnił. Niech pani trzyma się od niego z daleka.Proszę mi obiecać. Nie mogę tego obiecać  odrzekła, chociaż chętnie by to zrobiła. Olivio. Obiecuję, że będę się starała.Pan wie, że nic więcej zrobić nie mogę.Skinął głową. Więc dobrze.Nastąpiła nerwowa, pełna napięcia cisza, a potem Olivia powiedziała: Powinien pan skorzystać z tej kąpieli.Pan cały drży. Pani też  odezwał się cicho.215RS Rzeczywiście drżała.Nie zdawała sobie z tego sprawy, nie zauważyła, żesię trzęsie, ale teraz.kiedy to sobie uświadomiła, poczuła się gorzej.Dygotałacoraz mocniej.I pomyślała, że chyba się rozpłacze, ale nie miała pojęciadlaczego.To po prostu tkwiło gdzieś w niej, w środku.Za dużo emocji.Zadużo.Po prostu za dużo.Po prostu za dużo wszystkiego.Nerwowo skinęła głową. Dobranoc  rzekła, pośpiesznie wymawiając to słowo.Czuła podpowiekami napływające łzy, a nie chciała, żeby on je zobaczył. Dobranoc  powiedział.Ale zanim skończył, Olivia już zamknęła swoje okno.A potem podbiegłado łóżka i wtuliła twarz w poduszkę.Ale nie płakała [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trzylatki.xlx.pl