Strach być Polakiem Henryk Pajšk

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- jak trzeba było wreszcie poinformować statystyczne pięć pro-cent Polaków - bo tyle tylko czyta książki - o tym co Bezpieka, czy-li Urząd Bezpieczeństwa, a potem Służba Bezpieczeństwa,91zwłaszcza w czasie pierwszego dziesięciolecia panowania %7łydóww Polsce - wyprawiała z duchowieństwem katolickim, z KościołemKatolickim jako instytucją i duchową instancją, to musiał się wziąć zato tenże niestrudzony Hindus Peter Raina w kilku opasłych książ-kach, których nawet nie wymieniam, bo i tak je niewielu antysemitówprzejrzy, a może ledwo kilku przeczyta.Dlaczego nie wyręczył w tymHindusa jeden z czterdziestu milionów polskich antysemitów?- jak to możliwe, że w ramach polsko-izraelskiego porozumieniaw sprawie podręczników szkolnych, strony polskiej w tych uczo-nych sympozjach nie reprezentowała grupa polskich antysemitów,tylko akurat autorytety tej miary, co dr Anna Radziwiłł, profesor An-drzej Garlicki, prof.Stanisław Frybes, prof.Antoni Mączak, prof.Szy-mon Rudnicki i prof.Jerzy Tomaszewski.Dlaczego w tej komisji nieznalazł się np.profesjonalny antysemita , czyli Hindus Peter Raina?- dlaczego w ramach odszkodowań za hitlerowskie (pardon - nazistow-skie!) obozy koncentracyjne lub roboty przymusowe, %7łyd otrzymywał odNiemców po 5000 marek, a polscy goje za to samo - nie tyle samo, botylko 2000 marek, a większość gojów tylko nędzne 4 - 10 milionów zł,a reszty w ich imieniu zrzekł się oficjalnie polski rząd?Pytań jest więcej, ale po cóż je stawiać, po co mnożyć je w kraju,gdzie żyje 40 milionów zoologicznych antysemitów, podczas gdynigdzie nie widać Semitów.92Strach by� polskim biskupem, PrymasemJeżeli Czytelnik przebrnął przez tyle cytatów z cudzych książeki gazet, to niechże łaskawie przebrnie przez rozdział mojej książkipt.Urbana NIE w wojnie z Kościołem Katolickim, opublikowa-nej w Wydawnictwie Retro w 1993 roku.Oto on:Wędrówka po trzech rocznikach NIE - w kategoriach estetycznychprzywodząca na myśl wędrówki niejakiego Dantego, składa się z cy-tatów.Zostały podzielone na kilka grup tematycznych, choć wszystkieukładają się w monotematyczny, wulgarny, rozpasany atak na KościółKatolicki, na duchowieństwo, zwłaszcza na jego hierarchów; na przy-kazanie Dekalogu Nie zabijaj , na prawo polskiego dziecka do pobie-rania nauki religii w szkole, na krzyż przywrócony w szkołach i urzę-dach.Słowem - na podstawowe składniki religijnego sakrum.*Pochylmy się nad wybranymi fragmentami tej kampanii, będącymi pró-bą dyskredytacji Kościoła zarówno w szerszych, fundamentalnych kon-tekstach tematycznych, choć urbanoidzi będą tu z wyrachowaniem celo-wać w napaściach drobnych, sprawach codziennych, przykładach wręczprozaicznych.Wszystkie razem stanowią jeden brudny potok jadu, szy-derstw, plwocin, wybrzydzań, zuchwałych przeinaczeń, pomówień.Wiele z tych cytatów autor opatruje własnym komentarzem, ma-jąc jednak świadomość, iż z równym powodzeniem mógłby po-przestać na samych cytatach.One komentują się same.Zaczęło się w pierwszym numerze z 4 pazdziernika 1990 roku.Odrazu mocnym uderzeniem, w stałej rubryce pt. Tydzień z głowy jak-by wizytówką tego, co będzie dominować w przeglądzie wydarzeńgodnych odnotowania i odpowiedniego skomentowania w NIE.Ulica Pawła Findera w Warszawie przemianowana została na ulicę Serca Jezusowego.Teraz będzie się telefonować: wywiezcieśmieci z Serca Jezusowego.W Krakowie ulicę Solskiego przemianowano na Zwiętego Tomasza, plac Stwosza na plac Zwiętej Marii Magdaleny, a ulicę Studencką na ulicę Zmartwychwstania Pańskiego.Zmiany idą nie tylko w kierunku dewocyjnym, ale i paranoicznym.*Urban przeciwnie - kreuje się na obrońcę sakrum.Przyznaje się tylko do bliżej nieokre-ślonego antyklerykalizmu! [ Pobierz całość w formacie PDF ]

v